Dołączył: Wto Mar 25, 2014 17:25 Posty: 4 Skąd: Gdynia
Wysłany: Wto Mar 25, 2014 19:16 Temat postu: Problem - śmietnik
Chyba najwyższa pora poruszyć temat śmietnika.
Jak sytuacja wygląda wszyscy widzą , przesypująca się makulatura , plastik i szkło , bałagan, smród itd.
Moim zdaniem jednym z rozwiazań tego problemu mogłoby być dostawienie pod wiatą jeszcze dwóch kontenerów np. na szkło i makulaturę - miejsca jest bowiem wystarczająco dużo.Obawiam się tylko, że miłośnicy kota śmietnikowego ,do którego osobiście nie mam żadnej urazy - nie nasikał mi jeszcze pod maskę , a który bądź co bądź zajmuje przynajmniej dwa miejsca postojowe na kontener, mogą wszcząć bunt i kota z pod wiaty usunąć nie pozwolą .
Problem śmieciowy mamy jednak duży i może warto poruszyć temat i zastanowić się nad jego rozwiązaniem _________________ A kiedy znudzi Ci się już bycie sobą, pozwól innym myśleć że ktoś inny jest tobą.
Dołączył: Nie Wrz 15, 2013 15:25 Posty: 44 Skąd: Gdynia
Wysłany: Wto Mar 25, 2014 21:07 Temat postu: Re: Problem - śmietnik
Jak najbardziej jestem za.
Temat na pewno zostanie podjęty.
Z tym, ze miłośnicy kota będą musieli się pogodzić ze stratą jego "domku" w śmietniku, mogą mu znaleźć inne miejsce....
Dobro mieszkańców jest ponad dobro kota, tym bardziej, że przebywa tam, nie do końca w sposób legalny.
Wysłany: Wto Mar 25, 2014 22:08 Temat postu: Re: Problem - śmietnik
Ja też jestem za eksmisją kota ze śmietnika - jest potrzeba dostwienia dodatkowych kontenerów , nie możemy z litości dla futrzaka tonąć we własnych odpadach .
Zresztą nie ma co ukrywać ... czuć że kocur znaczy swoje tereny , a i czystość misek pozostawia wiele do życzenia _________________ „Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre.”
Wysłany: Nie Mar 30, 2014 19:45 Temat postu: Re: Problem - śmietnik
Zgadzam się z przedmówcami, że brakuje nam kontenerów. W mojej ocenie na plastiki i papier bo tego chyba wyrzucamy najwięcej. Dlatego Zarządy Wspólnot powinny się dogadać, przemyśleć i wydzierżawić dodatkowo odpowiednią ilość pojemników co pozwoli w większym stopniu zapanować nad tym sajgonem. Osobną sprawą jest częstotliwość wywozu śmieci. Co zaś się tyczy kotka to bardzo dobrze że jest w nas wrażliwość na sprawy zwierząt lecz mam poważne wątpliwości czy zamieszkiwanie na śmietniku jest odpowiednim dla niego miejscem. To chyba urąga godności istoty która powinna mieszkać z człowiekiem lub mieć zapewnione inne właściwe miejsce. Jak inni też dostrzegam w tym problem, który sam się nie rozwiąże. Może osoby zajmujące się na co dzień tym kociakiem coś postanowią? _________________ Nie ma na świecie przyjaźni, która trwa wiecznie. Jedynym wyjątkiem jest ta, którą obdarza nas pies.
/Konrad Lorenz/
Wysłany: Wto Kwi 08, 2014 20:38 Temat postu: Re: Problem - śmietnik
Ludzie czy wy rozumy postradaliście o czym wy piszecie jaki brud przez kota .Brud robimy MY!!!!!! Jesteśmy brudasami i niechlujami .Ostatnio wyrzucając śmieci zgniatałam butelki plastikowe a właśnie jakiś Inteligent z bożej łaski z pierwszej wspólnoty zapytał co ja robię i czy tak trzeba. Może tak właściciele psów tak i Pan od białych piesków chociaż raz posprzątał po psach - nie widziałam.I proszę nie mówić że srają tylko na górkach ....A droga wspólnoto środkowa"Czy nie widzicie że wasz lokator wywala całe wory śmieci z działki (po 5,6 worków)zapychając w jedną sekundę cały kontener? Kot jest tak długo i to dzięki niemu nie mamy na osiedlu myszy i szczurów (bo w tym syfie na pewno by były)Kiedyś było pojemników mniej i wszystko się mieściło. Może więc osoby piszące te głupoty zaczęłyby od swojego "podwórka i uświadomiły ludzi co trzeba robić ze śmieciami jak segregować jak zgniatać kartony i butelki.
Wysłany: Wto Kwi 08, 2014 20:49 Temat postu: Re: Problem - śmietnik
Dodatkowo właściciele psów wprowadzają psy do śmietnika, nie raz byłam świadkiem, gdy psy sikają na kontenery od śmieci. Więc proszę się nie dziwić,że w śmietniku śmierdzi (no fiołkami raczej w takim miejscu nie będzie pachnieć)!
Wysłany: Wto Kwi 08, 2014 21:18 Temat postu: Re: Problem - śmietnik
Wow, atmosfera robi się gorąca...
Proponuję zamontować kamery w śmietniku, tak ze cztery (na każdy koniec świata po jednej) oraz ze trzy przed wejściem, by w końcu złapać te psy, co sikają na kontenery...
BTW. Zupełnie nie potrafię znaleźć jakiegoś merytorycznego podłoża powyższych wypowiedzi, pomijając ton, w jakim zostały wypowiedziane...
Wysłany: Wto Kwi 08, 2014 21:58 Temat postu: Re: Problem - śmietnik
Chciałbym odnieść się do sprawy naszego śmietnika. Jestem ogromnie zdziwiony tym całym zainteresowaniem naszym śmietnikiem. Pytam się gdzie byli Ci wszyscy, którzy teraz tak nagle są aktywni. Poprzednio śmieci wywoziła u nas firma CLEAN - BUD, która miała wysokie standardy. Teraz miasto narzuciło nam firmę SANIPOR, która ma nas gdzieś. Nie raz dzwoniłem z interwencją do nich ale nic to nie daje. Ten cały bałagan w śmietniku to niestety my mieszkańcy tego osiedla robimy. Często spaceruję ulicą Unruga wzdłuż bloków tych długich, gdzie jest dużo więcej mieszkańców niż na naszym osiedlu. Mają mniejsze śmietniki niż my, śmieci mają wywożone tak samo często jak my. W śmietnikach jest bardzo czysto. Po prostu jest inna świadomość mieszkańców i kultura osobista. Wiedzą jak należy segregować i zgniatać śmieci. Dostawianie kolejnych pojemników niczego nie rozwiąże, jeśli sami nie zaczniemy o to dbać. Ludzie rozejrzyjcie się wokół siebie na osiedlu, skąd ten syf. Pytam się kto rzuca butelki po piwie, puszki, papiery i inne śmieci może krasnoludki a może to właśnie my mieszkańcy. Nie ma problemu mogę zamieścić zdjęcia mieszkańców naszego osiedla ,którzy śmiecą. Byłaby niezła zabawa. Druga sprawa apeluję do właścicieli psów, sprzątajcie po swoich pupilach. Chodząc po naszym osiedlu czuję się jak bohater filmu"Dzień świra". Idę po chodniku psie kupy, na trawnikach psie kupy oraz na parkingach dla samochodów psie kupy. Mieszkamy na bombie ekologicznej z opóźnionym zapłonem. Małe dzieci nawet na najmniejszym skrawku zieleni nie mogą się pobawić bo wszędzie są psie kupy. A jakie choroby mogą złapać to się zastanówcie. Twierdzę, żę to nie psy są winne, że mają głupich właścicieli. Apeluję zacznijmy, każdy od siebie to może na naszym osiedlu będzie żyło się przyjemniej bo w dużej mierze to tylko od nas zależy. Chciałbym podkreślić, że też jestem wielbiciele psów.
Wysłany: Wto Kwi 08, 2014 22:26 Temat postu: Re: Problem - śmietnik
Druga sprawą, którą chcę poruszyć to sprawa naszego kota śmietnikowego. To, że przez 14 lat mieszka on w naszym śmietniku to nie jest jego winna. Ktoś z naszego osiedla po prostu pozbył się go z domu. Wybrał on takie a nie inne miejsce bytowania. Dzięki tym dobrym mieszkańcom naszego osiedla udało mu się przetrwać tyle lat. Kot jest pod stałą opieką weterynaryjną. Jest zaszczepiony przeciwko kocim chorobom. Po konsultacjach z weterynarzem oraz zoopsychologiem, niestety kot nie może być przeniesiony w inne miejsce. Każda próba zamknięcia go w pomieszczeniu, skutkuje paniką i wielkim stresem u kota. Nasz kot jest bardzo łagodnym i kontaktowym stworzeniem.Dzięki niemu nie mamy problemu z innymi kotami na osiedlu oraz z plagą szczurów, która coraz bardziej atakuje Gdynię (chociażby na ul. Śląskiej http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/417720,plaga-szczurow-w-gdyni,id,t.html?cookie=1 ).Tam gdzie jest kot szczury czy też myszy nie założą swoich kolonii. Nawet Niemcy ściągają z naszych schronisk koty do walki ze szczurami. Po za tym nasz kot mieszka na naszym osiedlu dłużej niż co niektórzy mieszkańcy, którym tak bardzo przeszkadza. Jest pupilem wielu naszych dzieci, których niekiedy pierwszym słowem było "totek" lub "kotek". Wielu z nas się nim opiekuje, więc nam nie przeszkadzajcie. Prosimy o zaprzestanie kradzieży jego misek czy obróżek przeciwko insektom. Tylko od 2010 roku mieszkańcy naszego osiedla podrzucili do śmietnika 8 kociąt (w wieku 2-3 miesięcy) czasami w drastyczny sposób zamknięte w worku foliowym. Udało się nam całą 8 uratować i znaleźć im nowy ODPOWIEDZIALNY dom. Jak nazwać takich osobników "człowiekiem". Bo nazwać ich "zwierzętami" byłoby obrazą dla naszych braci mniejszych.
Wysłany: Wto Kwi 08, 2014 22:39 Temat postu: Re: Problem - śmietnik
Myślę, że podanie merytoryczny konkretów co do śmieci jest bez sensu. Zdjęć w jakim stanie znajduje się śmietnik posiadam sporo. I na pewno to nie kot robi ten bałagan. Wszędobylskie psie kupy to wina właścicieli. Jedna z sąsiadek, gdy zwróciłam jej uwagę,że może by posprzątała psią kupę ze środka chodnika, stwierdziła, że psia kupa śmierdzi w śmietniku (to jakaś głupota). Mieszkam na tym osiedlu od 20 lat i nigdy nie było takiej nienawiści do ludzi, którzy próbują zrobić coś dobrego.
Wysłany: Wto Kwi 08, 2014 22:45 Temat postu: Re: Problem - śmietnik
Jeden z przykładów chlewu w śmietniku. Na prawdę nie rozumiem czy tak ciężko jest odkręcić korek i zgnieść plastikową butelkę :/ To zdjęcie zostało zrobione na samym początku wprowadzenia segregacji. Jak można nie pojąc tak prostych instrukcji?
Wysłany: Śro Kwi 09, 2014 10:13 Temat postu: Re: Problem - śmietnik
PROBLEM ŚMIECI a nie ŚMIETNIKA (jako konstrukcji) dotknął nasze osiedle już dawno. Wprowadzenie obowiązku (oj nieładne słowo...) konieczności (..."ja to nie muszę i mnie to nie dotyczy"...) czy świadomego wyboru (ale do tego trzeba dorosnąć i posiadać inteligencję na poziomie nieco wyższym niż świnki morskie - no i się naraziłem...., a niektórych zabolało - I DOBRZE) SEGREGACJI ŚMIECI spowodował, ustawienie kilku pojemników na odpady segregowane. Przed komplikacją jaką jest segregacja śmieci, bez problemu funkcjonował "STARY SYSTEM" i nie było takiego CHLEWU i po prostu SYFU.
Nie wynikało to ze złej woli mieszkańców, ale z prostej przyczyny - wszystko szło do jednego wora, i aby zmieścić wszystko - plastiki i kartony ( np. po napojach) były w domach zgniatane i upychane w rozmiarach właściwych dla ŚMIECI (nie odpadów wielkogabarytowych)
Obecnie - PAŃSTWO EKOLOGICZNI I SEGREGUJĄCY ODPADY - już nie myślą o tak prostej zależności jak zgniatanie - co daje ograniczenie rozmiaru a przy okazji zwiększenie pojemności kontenera na odpady (CIAŚNIEJ UPAKOWANE = WIĘKSZA ILOŚĆ W TEJ SAMEJ PRZESTRZENI)
DLATEGO DOMAGAM SIĘ NIE DWÓCH ALE DWUDZIESTU DODATKOWYCH KONTENERÓW NA ŚMIECI BO I TAK BĘDZIE ICH ZA MAŁO..... aha... I MOŻE JESZCZE URUCHOMIĆ ZSYPY W BLOKACH... I POSTAWIĆ DODATKOWE KONTENERY NA PLACACH PARKINGOWYCH..... o czymś zapomniałem???...aha... JESZCZE DACHY BUDYNKÓW - TEŻ W KONTENERY NA ŚMIECI... I PO KONTENERZE NA KAŻDY BALKON !!!
VIVA LAS KONTENERAS...
A KOT ŚMIETNIKOWY ZOSTAJE - choćby jako naturalna zapora przeciwko gryzoniom.
WŁĄCZCIE MYŚLENIE - TO NAPRAWDĘ NIE BOLI
A JAK SAMI ROBIĆ SYF DOOKOŁA SIEBIE PRZESTANIEMY - to skończy się problem SYFU DOOKOŁA SIEBIE
Wysłany: Śro Kwi 09, 2014 17:58 Temat postu: Re: Problem - śmietnik
Sprawa jednak nie dotyczy samego kota , więc nie wiem jaki ma sens nakręcanie spirali nienawiści , wiele osób zbiera dla niego makulaturę i puszki , nie wydaje mi się aby ktoś chciał mu zrobić krzywdę , chodź w polowanie na myszy czy szczury jakoś nie wierzę , ale dyskutować w tym temacie nie będę . Prawdą jest , że ogólny chlew w śmietniku jest naszą zasługą , Sanipor tez też po sobie nie sprząta , ale faktem jest również za mała ilość kontenerów . Nikt nie chce kotu zrobić krzywdy , uważam jednak , że nie musi mieszkać w śmietnku , może mieszkać poza pergolą ( obok , za nią - tam też stoi budka , można dostawić drugą ) , ale zapewne chodzi o zadaszenie ,więc osoby zajmujące się kotem ,niech pomyślą o zadeszeniu - dobudówce poza pergolą . Co do misek - to osoby zajmujące się kotem i z taką żarliwością wypowiadają się na temat bałaganu , syfu itp. powinny przynajmniej raz dziennie pomysleć o umyciu kocich misek , głównie dla jego zdrowia ( zaschnięte pożywienie chyba temu nie służy ) .
Osobiście nie widziałam psa sikającego na kontener , ale nie spotkałam też żadnego siedzacego na masce samochodu .
Co do Pana od "białych piesków" na własne oczy widziałam jak po nich SPRZĄTA ! _________________ „Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre.”
Wysłany: Śro Kwi 09, 2014 18:59 Temat postu: Re: Problem - śmietnik
Kot zostaje tam gdzie jest.Z tylenej budki nie korzysta,widać mu nie pasuje.Też by mi nie pasowało skoro sikają za,śmietnikiem panowie z Saniporu :/ z checia mylibysmy miski gdyby nie to ze w ciagu tygodnia zaginely juz dwie.Dodatkowo jeśli ludzke nie myśla i wrzucaja mu stare łby rybie i inne paskodztwa to byloby latwiej. Czy naprawde kot nie moze zyc w spokoju??? Kontenerow jest wystarczajaco bo az 7 w innuch miejscach maja mniej a jest czysciutko.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.