Wprowadzenie do dzisiejszego zebrania

[Mandragora]

Coraz gorzej dzieje się w naszej wspólnocie , nowe plany i pomysły nie wejdą w życie gdyż są sytematycznie odrzucane przez członków starego zarządu , zarząd w starym składzie nie wykazał zainteresowania wspólpraca z nowymi członkami , wręcz z uporem osła odrzuca wszelkiego rodzaju pomysły i propozycje , panowie dobrze czują się tylko we własnym gronie , a nowi członkowie , przez swoją dociekliwość , dochodzenia prawdy , przez dokładne sprawdzanie i kontrolę firmy administrującej , stali się po prostu niewygodni .
Jako lokator i obserwator , uważam , że jak największa frekwencja mieszkańców na zebraniu jest konieczna , aby co kolwiek można było zmienić , zbieranie po sąsiadach pełnomocnictw , ma na celu odwrócenie ich uwagi , od tego jak znaczace może okazać się to zebranie i jak ważne problemy będą, a napewno powinny być poruszone .
Przede wszytkim ważne jest poruszenie kwestii rozliczenia , gdyż jest mało wiarygodne , powinny nastąpić zmany w regulaminie wspólnoty , odnośnie głosowania oraz ustalenia kadencji zarządu np. maksymalnie 3 lata , zarząd powinien pełnić swoją funkcję w celu społecznym , a nie za opłatą i powinien działać przede wszystkim dla dobra wspólnoty , a nie dla dobra Administratora jak dotychczas .
Części wspólne powinny zostać przywrócone do stanu pierwotnego , obecnie są pozajmowane za zgodą zarządu ( w starym składzie ) , samowolka , za którą wszyscy w czynszu płacimy . Powinna zostać zwiększona kontrola nad jakością wykonywanych usług przez firmy zewnętrzne , jak i przez firmę administrującą ( pogotowie techniczne pozostawia wiele do życzenia ) .
Najwyższy chyba czas , aby członkowie zarządu ( starego składu ) , ustapili ze swoich stanowisk , dając szansę innym zrobienia czegoś dla wspólnoty .

[BERIA-2013]

I znowu jest jak przy docieplaniu budynku i wielu innych sprawach. Zebrane pełnomocnictwa, niekoniecznie konieczne inicjatywy wymiany lub modernizacji albo remontu - i mamy stan przedzawałowy...
STANDARD...szkoda tylko, że wszyscy będą na tym cierpieć

[ArtiFTD]

W zasadzie powinienem się wypowiedzieć w dziale "Sprawy osiedlowe", ale pasuje mi się wtrącić tutaj.

Spotkałem się z dwoma sposobami głosowania uchwał na zebraniach.
Pierwszy: jest ogłoszenie (szablon) i jest zebranie.
Właściciele (a częściej zarząd) w wolnych wnioskach zgłasza uchwałę, która jest przegłosowana albo i nie, a resztę dozbiera się w indywidualnym trybie i w ten sposób przechodzi co tylko się (zarządowi) zechce.
Mi osobiście taki sposób się z kilku powodów nie podoba:
- Nie było w zawiadomieniu o zebraniu napisane, jakie uchwały będą podnoszone. Gdyby były (konkretne uchwały albo chociaż czego będą dotyczyły), to kto wie, czy frekwencja nie byłaby wyższa (zawiadomienie o zebraniu z wpisem, że zmieni się coś istotnego zapewne przyciągnie więcej właścicieli niż zebranie, na którym od wieków nic się nie dzieje);
- Podanie zawiadomienia z podnoszonymi uchwałami jest wymogiem prawnym (przez co można zastanawiać się, czy z założenia takie uchwały nie są do odstrzału. Oczywiście jeśli większość podpisze, to po prostu przejdą, ale wiadomo, jaki jest cel kolędowania po mieszkaniach z uchwałą w ręku);
- Nie ma czasu na zebraniu na zastanowienie się nad słusznością podnoszonych uchwał. Oczywiście, można zagłosować na nie, ale czasami jest to bez sensu, bo sama uchwałą jest ok, ale brakuje szczegółów albo informacji, jak to zrobić inaczej.

Drugi: jest zawiadomienie o zebraniu z projektami uchwał a potem zebranie.
Projekty uchwał są podnoszone na poprzednim zebraniu, kiedy pada sakramentalne "Wolne wnioski". W mojej opinii (zresztą nie tylko mojej), wtedy właśnie powinno się zgłaszać pomysły, poddawać pod dyskusję i jeśli są chętni na zebraniu by uznać, że temat jest wart przemyślenia, [b] na następnym [/b[ zebraniu pojawia się ten pomysł jako uchwała. Dlaczego tak?
- Zarząd ma czas rozpatrzeć pomysł, przygotować się merytoryczne;
- Sąsiedzi, którzy mogą się przyłączyć do inicjatywy (pomysłu) mają czas się przygotować;
- Wszyscy są jawnie i wcześniej powiadomieni o zebraniu, na którym będzie podnoszony jakiś temat, więc mogą się włączyć do dyskusji (przyjść na zebranie i się wyrazić poprzez głosowanie).
- Nie ma problemu z przepychaniem jakichś uchwał, nie ma zaskoczenia, że jakaś uchwała przeszła cichcem. Wszystko czarno na białym...

Dlaczego więc powszechnym jest przepychanie uchwał pierwszym sposobem? Bo standardem jest (piszę o ogóle, nie o naszych wspólnotach) spotykanie się raz do roku, więc jeśli dziś na zebraniu zaproponuję wynajęcie firmy i zrekultywowanie naszych trawników, to uchwała byłaby poddana pod głosowanie dopiero za rok... Z drugiej strony, gdybym wykazał odrobinę zaangażowania, poszedłbym do zarządu i poprosił o wpisanie do zawiadomienia mojego pomysłu i można by naprawdę fajne rzeczy robić, nie czekając na przyszły rok. Odrobina chęci...


A jak jest u nas?
Jak widać

Artur

[Mandragora]

U nas zmiany , zmiany, zmiany - nowe pomysły, plany ,krótko mówiąc wszystko zmierza ku lepszemu , wiele jeszcze przed nami , ale i za nami też sporo