Wysłany: Pon Lut 17, 2014 11:38 Temat postu: O sprzątaniu i nie tylko...
Jakiś czas temu mój znajomy powiedział mi coś takiego:
Nie dawaj komuś szczegółowych wprowadzeń jak ma zrobić, ale co ma być zrobione. Jeśli dasz mu bardzo dokładne wskazówki, jak ma coś zrobić, to przestanie robić w momencie, gdy twoje wprowadzenia nie będą pokrywały się z rzeczywistością. Jeśli każesz mu uzyskać jakiś efekt, jego zadaniem będzie użyć sposobów, by to uzyskać....
Jakoś tak przyszło mi to do głowy, gdy patrzyłem po raz kolejny przez okno. Od wczesnej jesieni powiewa na krzaku zaczepiona reklamówka.
Jeszcze z pół roku i ulegnie biodegradacji...
Gdyby powiedzieć sprzątaczce aby ją sprzątnęła, to zapewne to zrobi, ale... następnej już nie, bo uwaga dotyczyła tego jednego śmiecia... Z drugiej strony nie potrzebujemy się kopać o każdy papierek leżący tygodniami pod balkonami, gdyż umowa o sprzątanie mówi, że ma być posprzątane. Czyli jest to niewywiązywanie się z umowy i nie powinno być tu mowy o jakimś upominaniu sprzątaczki, a tym bardziej przypisywaniu sobie tego jako zasługi...
Co do tego co mamy pod balkonami nie będę się rozwodził. Wiosenny wiatr posprząta, chyba, że coś zdąży zarosnąć bądź jest za ciężkie...
A sprzątaczka jest naszym jedynym wyjściem na zachowania części naszych mieszkańców...
Podsumowując.
Ma być tak, by bez naszej interwencji było dobrze.
I będzie.
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 22:27 Temat postu: Re: O sprzątaniu i nie tylko...
Podsumowując - jaki sobie chlew zrobimy,w takim mieszkać będziemy , zdjęcia przedstawiają obraz tego , o jak niskiej kulturze osobistej ludzie nas otaczają Pozdrawiam. _________________ „Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre.”
Wysłany: Wto Kwi 08, 2014 21:01 Temat postu: Re: O sprzątaniu i nie tylko...
Ten cały bałagan na trawnikach robią lokatorzy. Mieszkamy na osiedlu syfiarzy. Już nie raz pan z wspólnoty 21 sprzątał całą górkę. Tak samo jak osoby z wspólnoty 42. Jakoś do tej pory nie widziałam,żeby wspólnota numer 19 ruszyła się i pomogła. Potraficie tylko żądać a nic nie dać od siebie. Przy wymienikowny brud i pobite szkło to wina osób z pierwszej wspólnoty (czy na prawdę jest tak ciężko wyrzucić butelki, kapsle i puszki po piwie do śmietnika??????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ).Folie znajdujące się na górce są ciężkie do ściągnięcia. Wiem po próbowałam ale wejście po pas w jeżyny jest ciężkie, więc może zrobi to jakiś mężczyzna!
Dołączył: Nie Mar 18, 2007 23:49 Posty: 503 Skąd: Metropolity Pogórze
Wysłany: Wto Kwi 15, 2014 22:55 Temat postu: Re: O sprzątaniu i nie tylko...
Teren wokół naszych 3 bloków jest terenem otwartym.
Każdy może tu wejść, wjechać, wyrzucić co niepotrzebne (nawet na trawnik czy prosto pod nogi) i nic.
3 bloki, mieszkań sporo i całkiem liczna gromada dzieciaczków które nie mają ani gdzie się podziać, ani gdzie się bawić, ani nawet gdzie pograć w piłkę czy nawet posiedzieć.
3 bloki, 3 wspólnoty i każda wilkiem patrzy na dwie pozostałe.
Jedyne co nas łączy to ten śmietnik, beton, popękane płyty jumbo i ta górka którą trzeba pokonać aby się do domu dostać.
WSPÓLNOTA tylko z nazwy, bo współpracy żadnej i widoków na pozytywne zmiany też nie.
Pozdrawiam tych wszystkich którym jeszcze nie jest wszystko jedno
_________________
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.